Dziś pokażę Wam kartkę recyklingową. Po pierwsze mam wielką słabość do starych książek, takich, co to mają po kilkanaście lat, pożółkłe kartki, podarte okładki, które często trafiają do śmietnika albo pieca. A ja sobie je skrzętnie chomikuję To właśnie takie książki są dla mnie materiałem po który sięgam chyba najczęściej. Wydartych kartek używam zarówno w cardmakingu jak i w decoupagu. Po drugie w tworzeniu kartek (pewnie już o tym pisałam) używam tego, co mam pod ręką. Tym razem wykorzystałam drukarkę – sięgnęłam po książkę „Rośliny lecznicze”, zeskanowałam stronę z prawoślazem lekarskim , następnie wydrukowałam i powycinałam sobie pojedyncze kwiatki. Tak powstała ta oto karteczka:
A tutaj zbliżenie na same kwiatki – próbowałam stworzyć złudzenie trójwymiarowości – same kwiatki są płaskie, ale jak je poukładałam i trochę powyginałam płatki kartka zrobiła się… i tutaj właśnie brakuje mi słowa
…i tak porzuciłam swoje patchworkowe schematy, ale pewnie tylko na chwilkę
Pozdrawiam i zapraszam ponownie